Jak oduczyć psa skakania?
Zaraz przejdziemy do opisania ćwiczenia, ale najpierw muszę poruszyć bardzo ważną kwestię.
Skakanie może mieć naprawdę przeróżne znaczenia. To nie jest zachowanie, które jest zawsze spowodowane radością i chęcią przywitania się czy polizania po twarzy. Bardzo często moi klienci są pewni na stówkę, że ich pies się cieszy i dlatego skacze. A przysięgam, że częściej niż rzadziej tak nie jest. Ostatnio wstawiliśmy post na facebook’u na temat skakania i chciałabym go tutaj przekleić:
„Dekoder Psa – Sygnały proszące o dystans.
Jedno zachowanie, takie jak skakanie na człowieka, może mieć wiele znaczeń. Jasne, czasami jest spowodowane radością i chęcią powitania, ale bardzo często jest też objawem znacznie mniej przyjemnych emocji.
Pies może skakać na Ciebie bądź na innych ludzi, bo chce daną osobę zatrzymać. Skacząc na opiekuna mówi „zatrzymaj się, nie chcę iść w tamtą stronę” , a skacząc na osobę na spacerze chce powiedzieć „zatrzymaj się intruzie, nie podchodz do nas”.
Kolejna sytuacja – stoisz w parku i obserwujesz, jak twoj pies gania się z innym. Twój pies do Ciebie podbiega i na Ciebie skacze. Nie jest to oznaka „ale się świetnie bawię”, tylko raczej „proszę, zabierz mnie stąd”. A może skacze na opiekuna psa, z którym się gania? Może to być komunikat „nie radzę sobie z twoim psem”, ale równie dobrze może to być sygnał demontracyjny w kierunku drugiego psa „zobacz, ja podejdę do twojego opiekuna”. Jedno zachowanie, a tyle znaczeń. Obserwuj swojego psa: jego mowę ciała i to, jak na jego sygnały reagują inne psy.
Zwracaj uwagę na to, co robił Twój pies przed i po skoku. „Oduczenie” skakania nie zawsze jest rozwiązaniem, czasami jest to bardzo ważny komunikat od psa.”
Psia komunikacja jest bardziej złożona, a nasze psy są dużo bardziej wrażliwe na kontakt fizyczny z nami i obcymi osobami niż nam się wydaje. Bierzmy to pod uwagę, pamiętajmy o tym.
Jeżeli jesteś pewna/pewien, że pies na Ciebie skacze z ekscytacji i chęci powitania i chcesz go nauczyć innego zachowania w zamian to przechodzimy do meritum. Właśnie – bo zachowania nie da się oduczyć, to co zostało „wykonane” zapisało się w psim mózgu (ścieżka neuronalna już powstała). Natomiast możemy nauczyć psa wykonywać inne zachowanie w tym samym kontekście, w tej samej sytuacji, w której prezentuje zachowanie, które nam nie odpowiada – w tym przypadku skakanie.
Rozpisz sobie sytuacje, w których Twój pies skacze. Wypisz je w kolejności uwzględniającej intensywność skakania – np. jak wracasz do domu z pracy, pies skacze przez 3 minuty non stop, a jak wracasz po wyniesieniu śmieci to skoczy mniej więcej 5 razy, gdy weźmiesz do rąk saszetkę ze smakołykami to skoczy 1-2 razy.
Zaczynamy pracę od sytuacji, w której Twój pies skacze najmniej. Stopniujemy naukę, wybieramy sytuacje, w których pies odniesie sukces szkoleniowy. Tylko na takich fundamentach możemy budować nowe zachowanie.
Wyznacz sobie czas na sesje treningową i upewnij się, że w tracie nie przyjdzie żaden gość, który wybije Was z sesji. Przygotuj saszetkę ze smakołykami. Naszym celem będzie nagradzanie zachowania (jakiekolwiek ono będzie), podczas którego pies ma 4 łapki na ziemi. Na początku pomożemy mu zachować się w ten sposób. Nie każ psu siadać przed ani w trakcie ćwiczenia – pies tutaj SAM nauczy się, że trzymanie łapek na ziemi to najlepsze zachowanie. Narzucając mu przyjęcie pewnej pozycji, wykluczymy taką „samonaukę”.
- Jeżeli Twój pies zacznie Waszą sesję treningową od skoku na Ciebie, pamiętaj, aby zaproponować mu zjedzenie smakołyków z ziemi ZANIM na Ciebie skoczy (celujemy w zachowanie – 4 łapki na ziemi). Jeżeli pies jest naprawdę skocznym skoczkiem, to rzucaj smaczki na ziemię bardzo często – tak, żeby nie miał w ogóle okazji oderwać głowy od ziemi.
- Dlaczego rzucamy smaczki na podłogę? To bardziej uziemi psa, bardzo ustabilizuje nam pozycje 4 łapek na ziemi.
- Nie bój się ilości smaczków na początku – musimy ułatwić to zadanie i tak pokierować psem, żeby miał szanse zaprezentować to zachowanie, na którym nam zależy. Jeżeli nie chcesz przekarmić smaczkami, to wydziel na to ćwiczenie karmę psa z jego dziennej porcji.
- Drugi etap – tutaj musisz wykazać się refleksem. Twój pies właśnie zjadł ostatniego smakołyka z ziemi. Podnosi łebek do góry i spogląda na Ciebie – czyli mamy zachowanie stania i patrzenia do góry (nie musi być bezpośrednio na Ciebie, chodzi o to, że już jesteśmy bliżej zachowania jakim jest spokojne stanie). W tym momencie wyrzuć smakołyk. I zrób kolejną i kolejną powtórkę.
- Stopniowo, bardzo stopniowo wydłużaj ten czas między zjedzeniem smakołyka, a wyrzutem kolejnego.
- Co zrobić jak pies skoczy? Powiem Wam, co ja robię – po prostu stoję i czekam, aż znowu stanie na 4 łapkach. Nie mówię „nie”, „fe” czy innych komend, które przecież i tak nie przynosiły skutku (co nie? ;)). Odchodzenie od psa, strącanie go, odwracanie się może jedynie pobudzić psa do kolejnego skoku i zaburzyć czystość sesji.
- Jesteś w takim punkcie – możesz stać przed psem ze smakołykami w dłoni, a on na Ciebie nie skacze. Jeżeli co jakiś czas jednak skoczy, to znaczy, że przerwy między smaczkami są za długie – pies musi sam w swojej główce zrozumieć, że smaczki lecą gdy on stoi na ziemi. Jeżeli dopuszczamy do sytuacji, w której pies skacze, to cofamy się do wcześniejszych etapów nauki – wyrzucając wystarczającą ilość „uziemiaczy” (czyt. smaków) – wtedy pies nie będzie odrywał łapek od ziemi.
- Teraz zacznij utrudniać to zadanie. Ale też stopniowo. Np. delikatnie podnieś ręce do góry, uśmiechnij się do psa, zrób lekki podskok. Dostosuj rozproszenie do psa. Stopniuj je w taki sposób, aby udawało Wam się osiągnąć sukces. Nie przejmuj się dużą ilością smaków – to minie.
- Jesteś w stanie skakać przed psem, a on na Ciebie nie skacze? W takim razie lecimy dalej (oczywiście nie robimy tego w jednej sesji treningowej, dzielimy ćwiczenie na dni, a nawet tygodnie). Podejdź do drzwi i złap za klamkę – nagradzaj z ziemi za nieskakanie. Otwórz drzwi, wychyl się i wróć. Pies skacze? Wystopniuj ćwiczenie, ułatw psu zadanie. Wyjdź na sekundkę i wróć. W ten sposób powoli zaczynasz budować kontekst sytuacji powrotu do domu. Budujesz nowe zachowanie w starym kontekście.
- Wychodź na coraz dłużej i wchodź coraz bardziej entuzjastycznie. Wszystko stopniuj.
- Kolejnymi etapami może być wprowadzanie do ćwiczenia nowych osób i coraz trudniejszych sytuacji.
Naprawdę dużo lepiej, szybciej i trwalej zapiszą się zachowania, które wprowadzimy w powyższy sposób. Lepiej sprawdza się uczenie psa tego co MA ROBIĆ (nauka nowego zachowania) niż oduczanie albo zakazywanie tego co pies robi („fe”, „nie skacz”).
Sesja każdego psa będzie inna. Psy to indywidualne istotki, każda z inną historią, temperamentem, utrwalonymi zachowaniami. Dostosuj poziom trudności i długość sesji do swojego psa. Wprowadzaj utrudnienia powoli. Nie złość się potknięciami i spontanicznym odnowieniem starych, niechcianych zachowań. No i pamiętaj, że psy skaczą z różnych powodów, nie tylko z radości.
Powodzenia!
Autorka tekstu: Zosia Zaniewska-Wojtków