Spacerowy savoir vivre – czyli o czym należy pamiętać na spacerach z psem

16/03/2021 Porady, pomysły, wskazówki, Z psem na co dzień

Posiadanie psa to ogromna odpowiedzialność, która spoczywa na opiekunie psa. Jest to dbanie o to czworonożne stworzenie w najlepszy możliwy sposób, ale również dbanie o otoczenie, w jakim znajduje się nasz pies – dbanie o środowisko, o inne zwierzęta czy o ludzi. W tym artykule chciałabym w szczególności skupić się na spacerach z psami oraz na tym, o czym powinniśmy pamiętać, aby nie zaleźć nikomu za skórę. 😊 Przed Wami spacerowy savoir vivre.

Sprzątanie po psie – czyli psia kupa trafia zawsze do kosza

Myślę, że większość z Was wie, że obowiązkiem psiego opiekuna jest sprzątanie po nim odchodów. Dlaczego to takie ważne? Psia kupa po pierwsze jest mało przyjemnym widokiem dla spacerowiczów, zwłaszcza, gdy występuje w grupie, która zasiewa połowę trawnika – o wiele przyjemniej jest oglądać zieloną trawkę czy biały śnieżek, niż śmierdzące niespodzianki. Po drugie, jest wiele osób, które spacerują z psami po trawnikach, a nie po chodniku i kto nie wlazł sam nigdy w kupę ten nie wie, jak bardzo denerwujące jest czyszczenie po niej butów co drugi spacer (już nie mówiąc o kupach poza trawnikiem). Po trzecie, psie kupy to często siedliska pasożytów, które są niebezpieczne zarówno dla innych zwierząt jak i ludzi. Różne stadia rozwojowe pasożytów, wydalone w psiej kupie, stają się inwazyjne już w momencie znalezienia się w środowisku. Jaja np. nicieni czy tasiemców potrafią przeżyć w glebie nawet kilka miesięcy! Zarobaczony pies na spacerze potrafi wydalić ich całkiem sporo. Dlatego w ochronie zdrowia zarówno psów jak i ludzi, każdy powinien sprzątać kupę po swoim psie! Nie ma wymówek – jak zapomnimy worka, to zawsze można kogoś na ulicy zapytać – z doświadczenia wiem, że prawie każdy znajduje w kieszeni jakąś małą reklamóweczkę 🙂

Nie zostawiajmy psa pod sklepem

Skomlenie, popiskiwanie, smutne oczy, niepokój. Kto z Was nie kojarzy takiego obrazka spod osiedlowego sklepiku? Albo nawet i spod supermarketu? Mnie zawsze w środku ściska smutek jak patrzę, jak taki pies się stresuję tym, że nagle został zupełnie sam, przywiązany do słupka. I czeka. „Przecież on grzecznie czeka, nauczył się już, a mi się nie chce dwa razy wychodzić, chwileczkę mnie nie było”… Taka chwileczka może wystarczyć, aby pies został wzięty pod pachę przez kogoś, komu się akurat spodoba. I to nie jest ryzyko tylko w przypadku rasowych psów! Kundelki też znikają spod sklepów. I raczej marne szanse, że tak skradziony pies do nas jeszcze wróci. Oprócz tego, że narażamy psa na stres związany z pozostaniem samemu, to jeszcze pod sklepem kręcą się ludzie, często podchodzą do psa, zaczepiają go. Nie mówiąc już o innych psach – to jest naprawdę ogromny stres dla niektórych zwierzaków. Czy warto narażać psa na takie emocje? Sklep nie ucieknie – drugi spacer do sklepu bez psa tylko doda nam zdrowego ruchu. 😊

Pies bez smyczy = wypracowane przywołanie

Rozumiem w zupełności to, że chcemy, aby nasze psy miały jak najwięcej swobody i puszczane były luzem. W końcu pies na spacerze lubi porządnie poeksplorować otoczenie i z pewnością często przyjemniej jest mu bez smyczowych ograniczeń. Ale spacery z psem powinny też być bezpieczne dla niego samego, dla innych psów oraz dla ludzi. Musimy być w stanie zatrzymać naszego psa, gdy biegnie w stronę ulicy lub na przykład odbiega w kierunku innego psa, który może nie życzyć sobie kontaktu. Musimy być pewni, że wróci do nas, gdy zostanie zawołany. Bez tego, puszczanie psa bez smyczy jest nieodpowiedzialne oraz bardzo nie w porządku wobec innych spacerowiczów. W niektórych przypadkach podbiegające psy potrafią popsuć kilka miesięcy pracy behawioralnej z psem, który jest np. lękowy. I żadne tłumaczenie tu nie jest dobre – to, że nasz pies podbiega, ale zatrzymuje się metr od psa, nie podchodzi i „tylko” oszczekuje z takiej odległości też jest problemem. Jeśli nie jesteśmy pewni przywołania naszego psa to powinniśmy wychodzić na spacery np. na lince 10 metrów i jednocześnie pracować nad przychodzeniem na zawołanie.

Nie każdy pies i nie każdy człowiek chce kontaktu z naszym psem

Będąc świadomym psim opiekunem, powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że nie każdy pies będzie miał ochotę na kontakt z naszym czworonogiem. I nawet jeśli nasz pies jest najgrzeczniejszy na świecie i nigdy nie wszedł w żaden poważny psi konflikt, to musimy pamiętać, że jest mnóstwo psów, które borykają się z bardzo różnymi problemami behawioralnymi. Dlatego tak jak już wspomniałam w poprzednim akapicie, szanujmy pracę innych opiekunów i nie pozwalajmy naszemu psu podchodzić, jeśli nie uzgodnimy tego z opiekunem drugiego psa. W szczególności, gdy tamten pies jest na smyczy. Uszanujmy odmowę i odejdźmy. Tak zwani „psi podbiegacze”, jeszcze jak są dodatkowo nieodwoływalni, to największa zmora opiekunów, których psy mają problemy w psio-psich kontaktach.

Dodatkowo, spotykam na spacerach psy, które podbiegają do ludzi, a opiekunowie nie widzą w tym problemu. Często są to szczeniaczki, które bardzo intensywnie reagują na widok człowieka. Gdy taki pies do tego jeszcze skacze na ludzi ,to może to być naprawdę bardzo niekomfortowe dla przechodnia. Nie wszyscy musza przecież lubić psy i kontakt z nimi, są też osoby, które boją się psów. Pomijając fakt, że dla naszego szczeniaka, podbieganie do każdego człowieka również nie jest najlepsze, ale to sprawa na zupełnie inny artykuł. 😊

Czy pies musi mieć kaganiec?

To zależy. Według przepisów psy agresywne i sprawiające zagrożenie dla otoczenia powinny spacerować na smyczy i w kagańcu. Warto zerknąć do przepisów lokalnych, bo przepisy prawne w tej sprawie mogą być inne w różnych gminach. To o czym musimy pamiętać to to, że niezależnie od tego czy pies idzie luzem czy na smyczy lub/i w kagańcu, obowiązkiem opiekuna jest kontrola nad psem. Dlatego jeśli nasz pies nie ma dobrego przywołania – nie puszczamy psa luzem. Jeżeli nie mamy pełnej kontroli mając psa na samej smyczy, a pies potrafi zachować się agresywnie, w niektórych miejscach rozsądnie jest wyposażyć się również w kaganiec, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.

Bycie psim opiekunem to też trochę obowiązków i duża odpowiedzialność za zwierzaka. Ale naprawdę niewielkim kosztem i empatycznym nastawieniem do innych zwierząt i ludzi podczas spacerów jesteśmy w stanie zadbać zarówno o samego psa jak i otaczające go środowisko. 😊 I potem wystarczy już tylko czerpać przyjemność ze wspólnego spacerowania!

Autorka tekstu: trenerka Psiedszkola Agata Szczepanik

← Nowszy wpis
Poprzedni wpis →
Inne z tej kategorii
21/02/2023 Pies w nauce, Z psem na co dzień
Harmonizowanie z psem

Podążanie za psem – modny slogan czy rzeczywista poprawa relacji? Czy harmonizowanie się z psem pomoże nam lepiej zrozumieć się […]

24/01/2023 Z psem na co dzień
Wąsy u psa. Po co psu wąsy?

Wyobraźcie sobie grudniowe popołudnie. Wracacie z pracy po zmroku, jest zimno, mokro, a z nieba pada bliżej nieokreślona kasza, która […]

03/01/2023 Pies w nauce, Porady, pomysły, wskazówki, Z psem na co dzień
Książka „W Harmonii z Psem”

Kiedyś ze zwierzętami rozmawiał Doktor Dolittle i choć jako dziecko uwielbiałem tę serię książek, to teraz wiem, że była to […]

Zapisz się Rysunek psa
Facebook Instagram Zaloguj się

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

×