Pozytywne szkolenie psów
Wiele opiekunów psów zadaje sobie często pytanie jak wyszkolić psa. Obecnie zmienia się podejście do zwierząt na lepsze, rośnie świadomość dotycząca naszych czworonożnych przyjaciół i w związku z tym, coraz większym zainteresowaniem cieszy się szkolenie psów metodami pozytywnymi. Wielu opiekunów widzi jak dobre efekty można z jego pomocą uzyskać. Metody te bowiem, to nie tylko nauka posłuszeństwa, ale też pomoc w nawiązaniu fajnej relacji ze swoim czworonogiem i budowaniu zaufania.
Pozytywne szkolenie psów opiera się na nagradzaniu zachowań pożądanych i ignorowaniu zachowań niepożądanych. A więc nie ma tu miejsca na kary same w sobie – to co „negatywnego” może spotkać psa to brak uwagi opiekuna lub brak efektów, których pies oczekiwał po zaprezentowaniu jakiegoś zachowania. Natomiast nagradzając zachowania, które nam się podobają, wzmacniamy je i sprawiamy, że będą występować częściej. Takie ćwiczenie z psem jest dla niego bardzo atrakcyjne, pies chętnie się angażuje i współpracuje z człowiekiem. Zacieśnia się więc więź pomiędzy opiekunem, a psem, budowane jest wspomniane wcześniej zaufanie i poczucie bezpieczeństwa.
A metody tradycyjne?
Szkolenia dla psów tzw. metodami awersyjnymi (określane często też jako „metody tradycyjne”), są zupełnym przeciwieństwem wyżej opisanych metod. Opierają się one niejednokrotnie o karcenie fizyczne i/lub psychiczne oraz przymus i skutkują w dalszych etapach wręcz zastraszaniem. Pies bowiem wykonuje zadania bo najzwyczajniej w świecie boi się konsekwencji nieposłuszeństwa. Takie „tresowanie psa” może i przynosi czasami szybkie efekty, ale jego skutki uboczne mogą się odbić na psiej psychice na lata. Ponadto często pies wykonuje tak wyuczone polecenia przy swoim opiekunie, ale czy tak samo będzie to skuteczne na odległość, kiedy nie będzie przy psie opiekuna ze smyczą przypiętą do kolczatki? Myślę, że nie ma nic lepszego niż widok przywoływanego psa, który radośnie pędzi do opiekuna, dlatego, że wie że przy nim jest najfajniej, a nie dlatego że na szyi ma obrożę elektryczną i boi się co się stanie jak zignoruje przywołanie. Czy nie warto więc poświęcić na naukę troszkę więcej czasu, ale mieć zadowolonego i kochającego z nami współpracę psa?
Jak wyglądają pozytywne szkolenia psów?
Jest wiele metod i dziedzina związana z uczeniem się psów wciąż się rozwija. Jednymi z najpopularniejszych metody uzyskiwania pożądanych zachowań jest: wyłapywanie, naprowadzanie i kształtowanie. Przy wyłapywaniu czekamy, aż pies sam z siebie wykona ruch/pozycję, o którą nam chodzi – np. siad. Podkładamy wtedy komendę i go nagradzamy. Jeśli jesteśmy precyzyjni i nagradzamy dokładnie w momencie tego zachowania lub krótką chwilę po, to psy bardzo szybko kojarzą co takiego zrobiły, że pojawiła się nagroda. Metoda ta jednak niesie pewne ograniczenia – nie wszystkie zachowania pies sam z siebie zaprezentuje. Druga metoda, czyli naprowadzanie wymaga już większego planu z naszej strony. Polega na naprowadzeniu psa do określonej pozycji lub konkretnego ruchu poprzez smakołyk trzymany w naszej dłoni. Wymaga przepracowania kilku etapów, które w efekcie pozwolą na wycofanie smakołyka i reakcję psa na sam gest – np. wystawiona dłoń przy haśle „siad”. Kolejną metodą jest kształtowanie. Budujemy w niej całe zachowanie, nagradzając poszczególne jego etapy. Pożądane zachowanie, lub jego etap, nad którym w danej sesji pracujemy nagradzamy kliknięciem klikera (lub innego markera) i wydaniem nagrody.
Jak szkolić psa?
Niezależnie od metody jaką wybierzemy, żeby szkolić naszego psa, zawsze powinniśmy patrzeć na jego emocje i upewnić się, że szkolenie sprawia mu przyjemność. Tylko w ten sposób osiągniemy widok szczęśliwego przyjaciela, który ze świecącymi oczami reaguje na początek ćwiczeń i wykonuje je bez oznak niepokoju czy frustracji.
Autorka tekstu: trenerka Psiedszkola Agata Szczepanik
