Jak oduczyć psa ciągnięcia na smyczy?

13/06/2021 Porady, pomysły, wskazówki, Z psem na co dzień

Jest to jeden z najczęstszych problemów, z którym borykają się opiekunowie psów. Pomimo szkolenia, Twój pies ciągnie na smyczy – dlaczego tak jest?

Zacznijmy od tego, że smycz dla psa nie jest czymś naturalnym i trzeba mu pomóc w zrozumieniu o co w niej chodzi. Skupimy się na głównych przyczynach, a potem pomyślimy o tym, co zrobić, aby nasz pies „ładnie” chodził na smyczy. Pamiętajmy, że takie określenia jak „ładne chodzenie na smyczy” czy „grzeczny pies” to nasze ludzkie wymysły i potrzeby, które nie pokrywają się z naturalnym zachowaniem psów. Musimy nauczyć psa, co dla nas oznaczają oraz muszą się psu dobrze kojarzyć, aby potrafił je wykonywać w różnych miejscach i sytuacjach. Odpowiemy sobie też na pytanie „dlaczego pies ciągnie na smyczy?„.

Jednym z powodów, dla którego pies może ciągnąć na smyczy jest to, że zwyczajnie chodzi szybszym tempem niż człowiek. Pies musi się skupić żeby iść naszym, ludzkim tempem – jest to dla niego praca. W związku z tym – my też powinniśmy być „obecni” myślami i duszą z psem, gdy wymagamy od niego takiej pracy na spacerze.

luźna smycz u psa

Niespełnione potrzeby takie jak – swobodne eksplorowanie terenu, wąchanie różnych krzaczków, sikanie tu i tam, obserwowanie ptaszków i spadających listków, zabawy i kontakt (z nami i z innymi psami), mogą powodować, że my (nawet z najbardziej soczystą parówką) staniemy się mniej ciekawi niż reszta świata. Jeżeli pies ma niedosyt którejś z tych potrzeb, to zaspokojenie jej będzie ciekawsze i właśnie to będzie motywowało psa do zachowania jakim jest ciągnięcie – a zdobycie parówki będzie mniej motywujące.

Strach i chęć uniknięcia lub odejścia z jakiejś sytuacji może działać jako kolejny, silny motywator do ciągnięcia. Pies chce oddalić się z miejsca zagrożenia. W niektórych przypadkach, samo wyjście poza dom czy mieszkanie może wprowadzać psa w poczucie zagrożenia. Znowu, parówka może tutaj nie pomóc. Motywacja do ucieczki i odczucia ulgi oraz znalezienia się w bezpiecznym miejscu będzie królować. Nie ma się co dziwić. Sami też nie mamy ochoty jeść, gdy czujemy się zagrożeni. W takim przypadku dobrze jest się skonsultować z behawiorystą, z którym opracujecie plan terapii „oswajania ze światem”.

Nie zapominajmy, że psy inaczej odbierają różne zapachy, dźwięki i światła. Dla nich wielki, głośny autobus może być przerażającym potworem. Wszystko też zależy od tego jak przebiegał proces socjalizacji psiaka, jaką ma historię i jakie odziedziczył geny.

Jeżeli powodem ciągnięcia nie jest strach tylko raczej chęć dojścia gdzieś jak najszybciej, to możemy zacząć naukę.

Aby zachodził proces nauczania, potrzebna jest motywacja i chęć osiągnięcia czegoś. Dzięki osiągnięciu satysfakcji czy nagrody, zachowanie które do tego doprowadziło będzie się powtarzać.

Oduczanie psa ciągnięcia poprzez dawanie korekt smyczą, reprymendom głosowym czy innym karom powoduje, że pies dąży do tego, aby uniknąć dyskomfortu. Może próbować się domyśleć o co nam chodzi, ale tak naprawdę nie dajemy mu jasnego komunikatu – co CHCEMY żeby zrobił.

W takim razie, musimy znaleźć coś, co będzie motywowało psa do chodzenia w taki sposób w jaki chcemy. Najpierw my musimy się nauczyć jak przekazać psu czego od niego chcemy. Samo słowo „noga” – nic dla psa nie znaczy. Nie oczekujmy, że sam na to wpadnie.

Jeżeli kiedyś uczyłeś/uczyłaś swojego psa chodzenia na smyczy metodą szarpnięcia smyczą i powtórzenia komendy „równaj” albo „noga” ostrym tonem, to zacznijmy od wybrania nowego hasła. Poprzednie metody nic nie dały i już się psu kojarzą z czymś nieprzyjemnym.

Najlepiej jest uczyć chodzenia na luźnej smyczy używając technik opartych o nagradzanie aranżując sesje szkoleniowe w taki sposób, aby pies cały czas odnosił sukces. Bardzo stopniowo zwiększamy wymagania wobec psa, aby cały proces był lekki i przyjemny.

Zacznij od tego:

– Wybierz nowe hasło na chodzenie blisko ciebie i nowe hasło, które będzie mówiło psu, że już nie musi pracować.

Tak! To bardzo ważne. Jeżeli prosimy psa, aby coś zaczął robić, musimy też nauczyć go, że wyznaczamy moment, w którym już tego nie musi robić. My mamy hasło „ze mną” a zwalniamy psa (z roboty) hasłem „ok” albo „koniec”.

Pamiętajmy, że pies nie jest w stanie zaspokoić swoich psich potrzeb idąc cały spacer przy nodze na krótkiej smyczy – będziemy musieli dać mu trochę luzu. Czy to na długiej lince czy to bez smyczy (o ile nasz pies jest w 100% odwoływalny).

– Gdzie będziecie ćwiczyć? Nie idźcie w standardowe miejsce spacerowe, gdzie pies ZAWSZE ciągnie. Zmiana tak szybko nie nastąpi, a miejsce do pracy jest zbyt trudne. Może najpierw spróbujcie w domu albo w ogródku?

– Ćwiczenia – ustaw się tak, aby mieć psa po swojej lewej stronie (albo prawej – ale wybierz jedną stronę i jej się trzymaj). Ustaw się tak, aby psi pysk był mniej więcej na linii z twoim ciałem – ale nie musi być idealnie.

Nagródź go w tej pozycji kilka razy. Wyprostuj się, spójrz przed siebie, i znowu pochwal i nagródź. Pies nauczy się, że pozycja w której się znajduje to FAJNA pozycja – dostaje tutaj dużo smakołyków.

Kilka takich sesji nauczy go trzymania się tej pozycji gdy stoicie – dopiero za kilka sesji dodaj ruch. Wydłużaj przerwy między smaczkami, nie pochylaj się nad psem cały czas i patrz też przed siebie (jak to na spacerze).

Jeżeli pies wychodzi przed ciebie, to ustaw się znowu tak, abyście byli w pozycji startowej i nagradzaj go tyle razy, żeby nie zdążył się w ogóle ruszyć! Po 15 smakołykach zrób sekundę przerwy w dostarczaniu smaczków (pamiętaj – to TY musisz nagradzać w odpowiednim miejscu) – jeżeli zostanie w pozycji przez tą sekundę to znowu zbombarduj go smaczkami. No i potem stopniowo – wydłużaj przerwę między smaczkami.

Nie bój się, że za dużo nagradzasz psa. Możesz odjąć mu tę porcję jedzenia od obiadu. Uczymy go czegoś co naprawdę nie jest dla niego naturalne – a przecież chcemy żeby to lubił, to się nam kiedyś odpłaci.

Ruch – Jesteście w momencie, że możesz stać prosto, a twój pies stoi (albo siedzi – nie ma znaczenia) przy twojej nodze. Pora na wprowadzenie kroczków. Pokazujemy psu, że mamy więcej smakołyków w dłoni i robimy jeden krok na przód, zachęcamy przy tym psa, aby z nami poszedł. Jeżeli tylko zrobi jeden krok z nami to chwalimy go i nagradzamy – pilnujemy miejsca w którym wydajemy nagrodę – z linią naszych nóg.

Po kilku, kilkunastu powtórkach dodajemy coraz więcej kroczków – ale pamiętaj, żeby nie było cały czas pod górkę, coraz trudniej i dłużej. Wplatamy też łatwe i krótkie powtórki. No i robimy dużo przerw, w trakcie których robimy z psem to co lubi – czy to przeciągnie się czy wahadełko.

Jeżeli twój i psi ruch staje się coraz bardziej płynny i świadomy to dodajemy nasze hasła. Jeżeli dodasz je wcześniej to nic, ale pamiętaj, że jeżeli już zaczynacie ćwiczenie – to dodajecie też hasło na zwolnienie. Zwykle doradzamy żeby dodać hasła jak ruch już będzie płynny, bo przecież dla Ciebie to też jest nowość i ciężko opanować tyle rzeczy na raz (gdzie nagradzać, gdzie trzymać rękę, kiedy zrobić krok, kiedy dodać hasło?!). Ale zrób, jak Ci wygodnie.

Teraz stopniowo dodajemy coraz więcej kroczków między wydawaniem nagród.

Kolejnym etapem będzie ćwiczenie w nowych miejscach. Trudniejsze i ciekawsze miejsca mogą wymagać lepszych nagród i zmniejszenia naszych oczekiwań. To, że na podwórku psiak przejdzie przy nodze 30 kroków nie znaczy, że zrobi to samo na spacerze. Tam wymagaj od niego 10 kroków.

Rozpoczynając proces nauki zaczynamy budować coś, co w przyszłości przyniesie nam korzyść. Niestety zmiany nie nastąpią z dnia na dzień, im wcześniej zdasz sobie z tego sprawę i nastawisz się na trochę zabawy i pracy z psem, tym fajniej będzie przebiegał cały proces.

Napisz sobie realny plan – ile jesteś w stanie ćwiczyć. Nie zakładaj za dużo – niech cele będą realne, ale pamiętaj, że powtórki są potrzebne. Nieudane powtórki – czyli takie w których pies się rozprasza, my się złościmy, smycz się naciąga – niczego nie uczą. W związku z tym starajmy się aranżować naukę tak, aby pies odnosił sukces. 

Jeśli potrzebujesz więcej pomocy w treningu albo lepszego zrozumienia dlaczego pies ciągnie na smyczy zapraszamy na zajęcia do nas. Pomożemy podczas kursu online jak i na żywo!

Autor tekstu: Zosia Zaniewska-Wojtków

← Nowszy wpis
Poprzedni wpis →
Inne z tej kategorii
21/02/2023 Pies w nauce, Z psem na co dzień
Harmonizowanie z psem

Podążanie za psem – modny slogan czy rzeczywista poprawa relacji? Czy harmonizowanie się z psem pomoże nam lepiej zrozumieć się […]

24/01/2023 Z psem na co dzień
Wąsy u psa. Po co psu wąsy?

Wyobraźcie sobie grudniowe popołudnie. Wracacie z pracy po zmroku, jest zimno, mokro, a z nieba pada bliżej nieokreślona kasza, która […]

03/01/2023 Pies w nauce, Porady, pomysły, wskazówki, Z psem na co dzień
Książka „W Harmonii z Psem”

Kiedyś ze zwierzętami rozmawiał Doktor Dolittle i choć jako dziecko uwielbiałem tę serię książek, to teraz wiem, że była to […]

Zapisz się Rysunek psa
Facebook Instagram Zaloguj się

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

×