Czy karać psa za złe zachowanie?

24/02/2021 Pies w nauce, Porady, pomysły, wskazówki, Z psem na co dzień

Wasz pies znowu kogoś obszczekał i najedliście się przez niego wstydu. Wygryzł wam dziurę w kanapie. Zjadł kanapkę ze stołu. Jak karać psa za takie zachowanie? Czy karcenie psa ma sens?

Zamiast zastanawiać się czy i jak karać psa lepiej pomyśleć, co robić, aby nie mieć ochoty i potrzeby go karać. Przyczyn, dlaczego warto unikać karania psa, jest kilka.

Karanie jest nieskuteczne

Pies nie rozumie tego, że naszym zdaniem postępuje źle. Kategorie dobra i zła są psom obce i niezrozumiałe. Jeśli pies na przykład niszczy rzeczy podczas naszej nieobecności w domu, to może to robić dlatego, że ma niezaspokojoną potrzebę gryzienia, zbyt dużo nierozładowanej energii, może niszczyć rzeczy, żeby rozładować frustrację i zmniejszyć niepokój wynikający z pozostania samemu w domu. Jeśli po powrocie nakrzyczycie na psa, nie pomoże mu to uporać się z problemem. Problem, z którego wynikało zachowanie psa nie zostanie rozwiązany, a dodatkowo zwierzę będzie bało się waszego powrotu do domu. Zamiast ulgi i radości odczuje strach, co może wpłynąć na pogorszenie waszej relacji.
Zatem w miejsce kary lepiej zastanowić się, co jest powodem zachowania psa i spróbować uporać się z przyczyną, na przykład zapewniając psu atrakcyjne i aromatyczne gryzaki, które będzie gryzł chętniej niż nogi od stołu, przed pozostawieniem psa samego wyprowadzić go na długi i wyczerpujący spacer, czy poświęcić trochę czasu na trening lub zabawy węchowe, które sprawią, że zamiast „rozrabiać” pójdzie spać. Szanse, że problem niszczenia zostanie rozwiązany są znacznie większe, niż gdy skarcimy psa.

W swojej praktyce trenerskiej spotkałem się ze skargami opiekunów psów, że pies warczy na nich lub na ich dzieci. Pytali mnie, jak karać psa za, ich zdaniem, agresywne zachowanie. Otóż zdecydowanie nie karać wcale. Wręcz przeciwnie, powinniśmy być wdzięczni, że pies warczy, bo to oznacza, że chce nam coś zakomunikować – że czuje się zagrożony, że dzieje się coś, co sprawia mu duży dyskomfort. Jeśli uszanujemy ten sygnał i zastanowimy się, co powoduje zaniepokojenie psa, to możemy znaleźć przyczynę i ją wyeliminować. Może się okazać, że na przykład to nasze dziecko zbyt szybko i gwałtownie do niego pobiegło. Możemy poprosić dziecko, aby unikało takiego zachowania i uniknąć nerwów naszych i psa. Natomiast jeśli skarcimy psa, to za kolejnym razem, gdy dojdzie do takiej sytuacji, zamiast zawarczeć ostrzegawczo, może od razu uderzyć zębami lub ugryźć.

Podane przykłady mają pokazać, że karcenie psa jest znacznie mniej skuteczne, niż znalezienie i próba uporania się z przyczyną niepożądanego zachowania.

Karanie jest nieetyczne

Pies nie jest przedmiotem, który ma nam umilać czas, ale członkiem rodziny. Tak powinniśmy go traktować. Dla psa jesteśmy jedyną jego rodziną, oparciem i przewodnikami po ludzkim świecie. Mamy go wspierać, a nie karać.

Pies nie robi intencjonalnie na złość, a nasze oczekiwania są najczęściej przez niego niezrozumiane. Stajamy się budować relację z naszym psem, pokazywać, czego od niego oczekujemy i sami uczmy się rozumieć jego potrzeby i pomagajmy mu je spełnić. W ten sposób osiągniemy znacznie więcej niż poprzez kary, z których pies wyciągnie tylko jedną lekcję – bać się swojego opiekuna. Zamiast karać za „złe” zachowanie, wychowujmy psa nagradzając i wzmacniając zachowania, których od niego oczekujemy.

Jeśli już karać, to jak?

Są sytuacje w których warto pokazać psu, że jego zachowanie nie jest takie, jak od niego oczekujemy. Wtedy można „ukarać” psa brakiem nagrody.

Choćby podczas treningu, gdy pies mimo zapewnionych przez nas dobrych warunków do ćwiczenia i uwzględnieniu jego potrzeb, nie wykonuje poprawnie zadania, możemy go „ukarać” nie wydając smakołyka, który dostałby za wykonanie ćwiczenia. Takie postępowanie może sprawić, że zmotywowany pies koleją powtórkę ćwiczenia wykona już zgodnie z naszymi oczekiwaniami, aby tym razem przysmak trafił w jego zęby.

Inna sytuacja, gdy za karę może uchodzić strata, to spacer podczas którego pies, mimo braku nadmiernej liczby rozproszeń, mając wypracowaną komendę „do mnie” nie chce wrócić do opiekuna. W takiej sytuacji podejście do psa i zapięcie go na smyczy, czyli chwilowe odebranie mu możliwości swobodnego biegania.

Odpowiadając zatem na tytułowe pytanie czy karać psa za złe zachowanie? Nie, nie karać. Przede wszystkim należy myśleć, co zrobić, żeby w ogóle nie mieć ochoty go karcić.

Autor tekstu: trener Psiedszkola Paweł Lachowicz.

← Nowszy wpis
Poprzedni wpis →
Inne z tej kategorii
21/02/2023 Pies w nauce, Z psem na co dzień
Harmonizowanie z psem

Podążanie za psem – modny slogan czy rzeczywista poprawa relacji? Czy harmonizowanie się z psem pomoże nam lepiej zrozumieć się […]

24/01/2023 Z psem na co dzień
Wąsy u psa. Po co psu wąsy?

Wyobraźcie sobie grudniowe popołudnie. Wracacie z pracy po zmroku, jest zimno, mokro, a z nieba pada bliżej nieokreślona kasza, która […]

03/01/2023 Pies w nauce, Porady, pomysły, wskazówki, Z psem na co dzień
Książka „W Harmonii z Psem”

Kiedyś ze zwierzętami rozmawiał Doktor Dolittle i choć jako dziecko uwielbiałem tę serię książek, to teraz wiem, że była to […]

Zapisz się Rysunek psa
Facebook Instagram Zaloguj się

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

×